Tuesday 15 March 2016

Jestem  zdolowana. Mój invisalign wydaje się nie mieć końca.  Dziś zaczynam 4.nakładkę. Dopiero 4. Mam ich w sumie 46. Nie zrobiłam nawet 10%. Chciałabym przyspieszyć leczenie, przestać  myć  zęby  po każdym  posiłku,  kupić  kawę na mieście  i nie odmawiać gdy mnie ktoś częstuje cukierkiem.  Tak wolno to się wlecze... Efektów oczywiście  póki co nie widać, może za 10 czy 20 nakładek zobaczę  jakiś efekt...Eh.. smutno mi. Choć powinnam się cieszyć, że wreszcie zaczęłam leczenie, że mnie na nie wreszcie stać, że to tylko półtora  roku, może dwa..

Friday 4 March 2016

Invisalign 3, dzień 3.

Przyzwyczaiłam się do Invisalignu na tyle, że czasem muszę sprawdzać językiem, czy on tam dalej jest. Nie przeszkadza mi, nie boli. Co ważniejsze, nie przeszkadzają mi też attachments. Jest ok.

Przestałam wyliczać dokładnie na ile go zdejmuje (wcześniej obsesyjnie zapisywałam w kalendarzyku); po prostu patrzę na zegar i staram się nie wyjmować na dłużej niż 30-45 minut za każdym razem.

Póki co nie widzę skutków leczenia, oczywiście.
Próbowałam porównać pierwsze i trzecie nakładki - wydają się być takie same.............. cóż, zobaczymy potem.